Moja recenzja: Nie dawno Maxon musiał dzielić pałac z 35 kandydatkami. Teraz zostało tylko czworo dziewcząt i przyszedł czas, aby wybrać spośród nich przyszłą królową. Wszystkie zdają sobie z tego sprawę. Nawet America, która zawzięcie zaczęła walczyć o serce księcia mimo niechęci ze strony króla i ciągłych ataków rebeliantów na królestwo. Z każdym nowo poznanym sekretem, kłopotem, który stanie na jej drodze America pragnie być jedynie sprawiedliwa. Chcę zadowolić wszystkich mieszkańców, aby zapewnić im lepsze życie nie zależnie od tego czy są Piątką czy Ósemką co jest bardzo ważne w tamtych czasach.
Nie trzeba być jakoś wybitnie uzdolnionym, aby dowiedzieć się jak wszystko się zakończy ale mimo wszystko po drodze do szczęścia jest pełno tajemnic, które wyjdą na światło dzienne w odpowiednim czasie. Główna bohaterka jest co raz bardziej niezdecydowana. Czarujący Aspen, który ciągle jest w pobliżu kandydatki czy opiekuńczy Maxon pragnący jej szczęścia. W ostatniej części czuję już żal, ponieważ autorka dała mi powód do radości oraz smutku. Stworzyła tak cudownych bohaterów, a teraz każę się z nimi rozstawać. Nie będzie już słodkich kłótni Ami i Maxona, sprzeczek pary czy też pozostałych dziewcząt, które zrobią wszystko, aby zostać królową, a także skraść serce swojego przyszłego władcy. Ta część również zawiera trochę więcej polityki. Zostają odkryte również sekrety, którym stawić czoła muszą stawić wszyscy, którzy w jakiś sposób zostali zaangażowani w całą sprawę. Kiedy jednak całość się poukłada książę wreszcie ma podjąć ostateczny wybór, gdy wszystko nagle się komplikuje... czy mu się to uda?
Nie zawiodłam się. Podczas czytania byłam zauroczona we każdym słowie tej powieści. Nie mogłam się oderwać.
Ocena: 10/10
Prim Lynn Marlee Lancaster
,,Złam mi serce. Złam je tysiąc razy, jeśli zechcesz. Możesz z nim zrobić, co chcesz, bo należy do ciebie. [...] Będę cię kochał do ostatniego tchnienia. Każde uderzenie mojego serca jest twoje.[...]."
Tytuł: Jedyna
Tytuł oryginalny: The One
Autor: Kiera Cass
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Jaguar
Od razu lepiej! :D
OdpowiedzUsuńCo prawda nie czytałam tych książek, tylko słuchałam jak koleżanka z klasy mi o nich opowiada i chyba w najbliższym czasie się zabiorę za całą serię.
Cześć! Nominowałam Cię do LBA. Szczegóły znajdziesz tutaj: http://tempus-est-relativum.blogspot.com/p/lba.html
OdpowiedzUsuńPS. Coraz więcej osób zachęca mnie do przeczytania tychże książek. Po Twojej recenzji chyba powinnam poważnie się za nie zabrać.
Przymierzam się na "Rywalki" i raczej w te wakacje postaram się przejść przez całą serię. Trochę mnie już denerwuje to ciągłe niezdecydowanie głównej bohaterki, w każdej recenzji, którą czytam ktoś o tym wspomina, a więc to musi być w jej przypadku problem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fanny http://buszujacawsrodksiazek.blogspot.com/
Mnie w książce denerwowała ciągła przewidywalność, już czytając tom II poznając okładkę III, wiedziałam jak to się skończy... Beznadziejnie. Najmilej wspominam tom I, wydał mi się cudowny i niezwykle oryginalny, później seria traciła w moich oczach. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przeczytałam całą serie jakiś czas temu w trzy dni i "Jedyna" była według mnie najlepsza. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytanekoty.blogspot.com
Niestety nie znam żadnego tomu serii, ale chętnie to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com